fbpx

Zęby

Kamień nazębny

Kamień nazębny jest bardzo częstym problemem zdrowotnym naszych pupili. I choć zdaje się być to głównie problem kosmetyczny, wiele badań wskazuje jak ważne dla całego organizmu jest zdrowie jamy ustnej.

Bakterie w jamie ustnej są czymś normalnym, występują zarówno u zwierząt zdrowych jak i tych z większą tendencją do chorób przyzębia.

Bakterie te osadzają się na zębach w postaci płytki nazębnej, która następnie ulega mineralizacji i zamienia się w kamień nazębny. O ile płytka nazębna może być usuwana podczas codziennego mycia zębów, o tyle kamienia nazębnego metodami domowymi już się nie pozbędziemy.

Jako że i płytka i kamień nazębny składają się w dużym stopniu z bakterii, wywołują reakcję układu odpornościowego. Jest to szczególnym problemem u kotów, u których dość niewielka ilość kamienia nazębnego może wywołać ogromną reakcję zapalną, na którą czasem jedynym lekarstwem jest usunięcie zębów. U psów zazwyczaj problem jest bardziej widoczny gołym okiem – osadzający się kamień powoduje cofanie się dziąseł, tworzenie kieszonek pomiędzy brzegiem dziąsła a zębem, w których bakterie czują się doskonale, namnażając się i napędzając cały proces. Na tym etapie właściciel może zauważyć nieprzyjemny zapach z jamy ustnej. Ból często jest niewidoczny, ponieważ narasta stopniowo, ale wszyscy wiemy jak boli chory ząb lub podrażnione dziąsło. U psów zazwyczaj problem nie dotyczy jednego, a wielu zębów naraz, ból więc musi być wielokrotnie większy, nawet jeśli pozornie jest w porządku, bo zwierzę jeszcze je.

Poza tą widoczną częścią problemu jest również ta niewidoczna. Stan zapalny oznacza rozszerzone naczynia krwionośne i skłonność do krwawienia dziąseł. A to oznacza otwartą (nawet jeśli niewielką) ranę w miejscu, w którym królują bakterie. Dostając się do krwi, bakterie mogą zostać przeniesione do ważnych dla życia organów, powodując w nich zmiany zapalne. Oczywiście, układ odpornościowy stara się temu przeciwdziałać, niemniej choroba przyzębia znacząco zwiększa ryzyko rozwoju zapalenia mięśnia sercowego, zmian na zastawkach serca, a także choroby wątroby czy nerek. Niejednokrotnie niemożliwe jest ustabilizowanie choroby nerek bez wykonania sanacji jamy ustnej. Oprócz bezpośredniego działania bakterii na narządy, musimy również pamiętać o ciągłym stanie zapalnym, który również dla organizmu nie jest obojętny.

U zwierząt ze znacznym zapaleniem przyzębia często obserwujemy zmiany zapalne w obrębie gardła czy nawet krtani, jest również większe ryzyko rozrostu nowotworowego.

Regularne kontrole weterynaryjne umożliwiają zazwyczaj wyłapanie problemu na wczesnym etapie. Niejednokrotnie pozwalają uratować zęby i pozwolić zwierzęciu na dłuższe życie w komforcie. Codzienne mycie zębów pozwala zmniejszyć ryzyko lub spowolnić rozwój choroby. Regularne sanacje jamy ustnej pomagają usunąć kamień, który już się osadził. Wiek pacjenta czy przewlekła choroba zazwyczaj nie stanowią przeciwwskazania, choć oczywiście wymagają innej opieki anestezjologicznej – każdą sytuację należy skonsultować z lekarzem weterynarii.

 

Jak ma się do tego ściąganie kamienia bez narkozy?

Szczoteczki ultradźwiękowe mogą być dobrą metodą profilaktyki, nie wyleczą jednak już istniejącej choroby przyzębia. Najbardziej niebezpieczne są bakterie zadomowione w zakamarkach pomiędzy zębami i pod dziąsłami. Dotarcie tam bez znieczulenia jest niemożliwe, choćby ze względu na ból, jaki powoduje działanie w obszarze stanu zapalnego. Niebezpieczeństwo takich zabiegów leży w tym, że maskują one chorobę – pozostawiają one zęby piękne w widocznej części, ale niedoczyszczone tam, gdzie faktycznie ma to znaczenie. Również czyszczenie skalerem bez znieczulenia jest wątpliwe – działanie skalerem powoduje powstanie maleńkich nierówności szkliwa, które następnie powinny zostać wyrównane poprzez polerowanie. Dodatkowo nieprawidłowy kąt przyłożenia ostrza skalera – czego trudno uniknąć przy przytomnym, wiercącym się zwierzęciu, może powodować uszkodzenia szkliwa.

Problem chorób przyzębia jest problemem powszechnym, niemal każdy pupil prędzej czy później będzie się z nim zmagał. Regularna profilaktyka oraz odpowiednio wczesne działania lecznicze powinny pozwolić naszym zwierzakom żyć długo i bez bólu, którego można by było uniknąć.